Jest to niestety jeden z bardziej krzywdzących dla pacjentów mitów związanych z ochroną wzroku. Takie postępowanie może utrudnić przyszłą terapię zaburzeń zezowych.
Co trzeba zrobić?
Gdy zauważymy, że dziecku* zaczyna „uciekać oczko” powinno się jak najszybciej zareagować. Wizyta u specjalisty zajmującego się zaburzeniami widzenia obuocznego (czyli między innymi zezem), szereg badań uzupełniających i rozpoczęcie ćwiczeń wzrokowych – to w mojej ocenie pierwszy sensowny schemat postępowania.
I nie mówimy tu absolutnie o zasłaniu żadnego z oczu na 6-9 h dziennie! Takie postępowanie w obecnych czasach może być zastąpione bardziej efektywnymi metodami terapeutycznymi.
Dzięki szybkiej reakcji mamy zdecydowanie większe szanse, na to, że układ wzrokowy zacznie pracować sprawniej i łatwiej będzie mu przezwyciężyć złe ustawianie się oczu, niedowidzenie i inne powiązane z zezem powikłania.
*zez może pojawić się również u młodzieży i osób dorosłych (w tym w wieku geriatrycznym) w takich przypadkach konieczna jest PILNA konsultacja specjalistyczna